Kiedy szukałam inspiracji,
kalendarzy weselnych i stron internetowych, przydatnych przy organizacji
ślubu i wesela, przeglądnęłam kilkadziesiąt stron w sieci. I na każdej
stronie, powtarzam na każdej, jest zakładka, wspomnienie o przesądach
ślubnych. Jesteśmy tak zabobonni, czy lubimy sobie niepotrzebnie
komplikować życie? ;-)
Zanim wyrażę jednak swoje zdanie na ten temat, poniżej zamieszczam moją złotą piętnastkę, której wychodzę na przeciw.
Zanim wyrażę jednak swoje zdanie na ten temat, poniżej zamieszczam moją złotą piętnastkę, której wychodzę na przeciw.
1. Ślub powinien odbyć się w parafii, w której chrzciła się Panna Młoda.
- Nasz ślub odbywa się 300 kilometrów od parafii, w której chrzciła się Panna Młoda. Ups ;-)
2. Panna Młoda powinna mieć zakryte buty, broń Boże typu "peep toe".
-
Pomimo tego, że mam akurat zakryte, zawsze bawił mnie ten przesąd ;-)
Podobno szczęście ucieka... Gdyby tylko przez buty miało uciekać, to
przez tak piękne niech ucieka ;-)
3. Najlepiej rokuje przyszłemu małżeństwu, gdy Młodzi pobiorą się w miesiącu, który w swojej nazwie ma literę "r".
- Ups numer 2 ;-)
4. Buty Panny Młodej, przynajmniej dzień przed ślubem, powinny postać na
parapecie okna. Żeby szczęście w nie weszło, oraz powinno to zapewnić
ładną pogodę w dniu ślubu.
- Jak Boga kocham, od dziś na oknie stawiam!
5. Dobrze jeśli podczas drogi do kościoła zobaczymy gołębia lub srokę, a
jeszcze lepiej latające na pogodnym niebie, co gwarantuje pomyślność i
szczęście. Natomiast widoku kruków i wron należy zdecydowanie unikać.
- I tu prośba do Hanki, mojej Druchny, załatw mi gołębia i srokę, z krukami i wronami zrób porządek na ten dzień ;-)
6. Podczas uroczystości Panna Młoda powinna mieć przy sobie kryształek
cukru oraz okruszek chleba, (najczęściej zaszyte w podszewce) oraz
pieniążek włożony do buta przez przyszłego męża, co zapewnia to
dostatek.
- (Nie będę Wam opisywać mojej miny, zaraz po przeczytaniu tego.)
7. Kto okręci swojego małżonka przy odchodzeniu od ołtarza, będzie górą w małżeństwie.
- Jak to powiem mojemu przyszłemu mężowi, obydwoje będziemy w kościele baletnicami ;-)
8. Jeśli podczas zaślubin upadnie jedna z obrączek, powinien podnieść ją ksiądz lub ministrant.
-
Obrączki poda nam chrześniak mojego przyszłego męża, dziecko, tak zwane
"żywe złoto", do tego w góralskim
stroju. Dlatego jestem pewna, że jeśli mu te obrączki wypadną, na pewno
będzie pierwszy przed księdzem i ministrantem ;-)
9. Panna Młoda nie powinna przechodzić pod wiszącym praniem, ponieważ może to spowodować komplikacje przy porodzie.
- Teraz zastanawiam się, gdzie przewiesić suszarkę z praniem znad wanny...
10. Ile róż jest w bukiecie Panny Młodej, tyle lat będzie trwało małżeństwo.
- W moim nie będzie ani jednej, kolejny ups ;-)
11.W noc przed ślubem Panna Młoda powinna spać z parasolem pod poduszką, żeby zapewnić sobie dobrą pogodę na ślub.
- Ta ewidentnie nie spała ;-)
12. Pan Młody wg starego zwyczaju musi prowadzić pannę młodą z lewej strony, aby prawą ręką móc odganiać złe moce, które chciałyby przeszkodzić w zawarciu związku.
13. Nie wolno się dobrze bawić na własnym weselu.
14. Jeśli ktoś złośliwy rzuci na drogę Panny Młodej miotłę to powinna ją obejść, a nie przeskoczyć, żeby mąż nią nie pomiatał.
15. Gdy panna młoda potknie się przed ołtarzem, jej druhna już wkrótce stanie na ślubnym kobiercu.
- Przysięgam, że się specjalnie potknę!
Do
tego żadnych pereł, kalii i czarnych strojów na weselu... A jeśli
lustro pękłoby w ten dzień, to już w ogóle katastrofa życia. Jeśli ktoś wierzy w przesądy i to przeczytał, na pewno postawił już krzyżyk na moim małżeństwie ;-)
Niestety w żaden nie wierzę, nie wszyję sobie cukru w sukienkę, nie
wsadzę pieniędzy do butów, nie wyjdę za mąż w mojej parafii, ani w
miesiącu z literą "r". Przeczytałam też, że jeśli nie spełni się tych
przesądów, to (uwaga) życie będzie pełnie złości, nienawiści, kłopotów i
(jeszcze większa uwaga) komplikacji przy porodzie! Niech teraz ktoś mi
powie, że po przeczytaniu takiej dawki bzdur, nie popada się w paranoję
;-)
Macie jakieś swoje ulubione przesądy ślubne?
Macie jakieś swoje ulubione przesądy ślubne?
Ja mieszkam 250 km od rodzinnych stron, slub brałam 298 km od kosciola, w ktorym bylam chrzczona. buty mialam odkryte, mało tego pasek z tylu,pasek w kostce i 12 cm obcas, mialam tylko kilka herbacianych pudrowych róz w bukiecie,bawiłam sie rewelacyjnie na swoim weselu, zbiłam lusterko makijażystce, która wykonywala mi makijaz do slubu, do ołtarza prowadzil mnie tata, Pan mlody stal i czekal na mnie,mialam 4 perełki, na ktore zapinany był tren przy sukni, itd.itd... te przesady to tylko symbole,ktos to kiedys wymyslil i tak sobie to chodzi. Jesli sie w to uwierzy,to tak bedzie, a najwazniejsze w ogole nie zwracac na to uwagi,bo po co?to jakies pierdoly. a ja jestem przeszczesliwa mezatka od 30.sierpnia br. powodzenia! ps.kiedy masz slub?
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się ten komentarz, jest idealnym uzupełnieniem dzisiejszego wpisu - dzięki!
OdpowiedzUsuńa ślub już niedługo ;-)
Co to butów,to tam miało być oczywiście, że cienki pasek z przodu (a nie z tyłu) i cienki pasek w kostce,takie prościutkie nude sandałki z Zary z F/W 2013 :) a następnego dnia na śniadanie zeszłam w sukience od Ciebie, nie pamiętam metki z niej,ale ma odkryty fragment pleców , wiązanie wokół pasa kończące się z tyłu, jakby kryształki na pasie, zwiewny lekki jasny materiał-mój zakup wszech czasów :) troszkę jest luźna na mnie,ale gdzie bym w niej nie była,robi szał aż się dziwiłam , że ją kupiłam za takie grosze od Ciebie:) ale wiem jak to jest jak nawet coś jest piękne, nam się coś znudzi lub po prostu nie czujemy się w czymś, a innym może pasować idealnie. aaa a jakby było mało to ja z Kaszub, Ty Góralka:P miłego dnia !
UsuńZ Twoim optymizmem i pogoda ducha slub bedzie wspanialy! Zycze Wam jak najlepiej! :-) Kinga M.
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich przesądów znam tylko jeden - ten z literką 'r' w nazwie miesiąca :P Raczej nie zwracam uwagi na te wszystkie przesądy wymyślne, ale ślub koniecznie chcę wziąc w miesiącu z literką 'r':P
OdpowiedzUsuńJa jestem szczęśliwą mężatka od czerwca tego roku. W dniu ślubu padał deszcz i świeciło słońce. Mówią, że jak pada deszcz to na szczęście, a jak świeci słońce to na bogactwo. Miejmy nadzieję, że przy połączeniu pozwoli nam to na wiele lat wspólnie spędzonego życia.
OdpowiedzUsuńHahaha! Ciekawe przesądy ;D Nie może być - my (miłośnicy ślubów) nie pisaliśmy jeszcze o tym na swoim blogu - może przez to też nas spotka nieszczęście? ;)
OdpowiedzUsuńBawią mnie wszystkie przesądy :) Na swoim ślubie zrobię wszystko nie tak jak trzeba, będę miała na co zrzucić winę w razie rozpadu małżeństwa :D
OdpowiedzUsuńNie znałam niektórych tych przesądów:) Chociaż... u nas tradycją jest wkładanie pieniędzy do buta Młodej, teraz wiem dlaczego:)
OdpowiedzUsuń