BLISKIE PROBLEMOM STRATEGII
Uważa on, że niektórzy nauczyciele, gdy mają do czynienia z mniej zdolnymi uczniami, rezygnują z działań pedagogicznych, ograniczają się jedynie do lekkiego nadzoru i do dbania o to, by w klasie było w miarę spokojnie i grzecznie. U podstaw takiego nastawienia leży zwykle pogląd – skądinąd racjonalizujący bezczynność – że dzieci nie osiągają dobrych rezultatów, bo są genetycznie gorzej wyposażone, więc nauczyciel i tak nie może nic poradzić.Równie bliskie problemom strategii są badania Adrew Pollarda (1980), który próbował zobaczyć, jakie to „pierwotne motywy“ powodują, że nauczyciel robi to lub tamto w klasie. Spotykamy tu założenie – podobnie jak u Woodsa – że istnieją pewne sprawy, motywy czy zainteresowania podstawowe dla nauczyciela i one właśnie głównie wpływają na jego postępowanie.